Nasza planeta ma do zaoferowania wiele skarbów o niezwykłych właściwościach. Przyroda - również ta nieożywiona - kryje w sobie mnóstwo dobroczynnych składników. Są one zbawienne dla naszego zdrowia i samopoczucia. Niektóre z nich występują w niewielu miejscach na świecie. Przyglądaliśmy się już wyjątkowym składnikom roślinnym, takim jak masło shea czy olej kokosowy. Teraz czas na te pochodzenia nieorganicznego, ukryte w ziemi, wodzie i skałach.
Sól z Morza Martwego - Izrael/Jordania
Morze Martwe to tak naprawdę jezioro, które powstało w wyniku przesunięcia płyt tektonicznych. Leży na granicy Izraela i Jordanii, ponad 430 m poniżej poziomu morza. Jest wyjątkowo zasolone - niemal dziewięć razy bardziej niż oceany! W związku z tym niemal nie występuje w nim życie. Tutejsza sól ma niezwykle bogaty skład mineralny i działa bardzo korzystnie na nasz organizm i samopoczucie. Zawiera głównie potas i magnez, a także m.in. chlorki chromu, żelaza, cynku, manganu. Korzyści z jej stosowania jest całe mnóstwo. Pobudza krążenie, wspomaga oczyszczanie z toksyn, zmniejsza dolegliwości reumatyczne, łagodzi bóle mięśni (np. po dużym wysiłku). Rozluźnia napięcia i dogłębnie relaksuje. Działa znakomicie na skórę: nawilża, koi i regeneruje. Łagodzi stany zapalne i podrażnienia (po depilacji czy ukąszeniach owadów). Zmiękcza zrogowaciałą skórę na łokciach i piętach, a także zmniejsza potliwość. Poprawia również stan skóry u osób dotkniętych trądzikiem i łuszczycą.
Urlop nad Morzem Martwym to z pewnością wyjątkowe przeżycie. Zwłaszcza, że wysokie zasolenie powoduje niespotykaną wyporność: nie trzeba umieć pływać, by unosić się na wodzie. Nie musimy jednak nigdzie wyjeżdżać, by skorzystać z dobrodziejstw tego niezwykłego miejsca. Sól stamtąd jest dostępna w drogeriach, wystarczy dodać ją do ciepłej (ok. 37 stopni Celsjusza) kąpieli. Sól z Morza Martwego jest również bazą wielu kosmetyków (głównie peelingów), wykorzystuje się ją też w grotach solnych oraz do inhalacji. Oprócz klasycznej wersji warto zwrócić uwagę na sól karnalitową - gdzie dominują podwójne chlorki potasu i magnezu.
Szungit - Rosja
Smoliście czarny, błyszczący kamień w rosyjskiej republice Karelii jest prawdziwą gwiazdą. Jego tamtejsze złoża liczą sobie ponad 2 miliardy lat. W XVI w. odkryto lecznicze działanie wody przepływającej przez szungitowe skały i tak powstało pierwsze sanatorium w Rosji - Marcjalne Wody. Dzisiaj wokół szungitu kręci się cały biznes: można zażyć relaksu w komorach szungitowych, nabyć bieliznę lub pas na nerki wypełnione jego bryłkami. Szungit wykorzystuje się także jako odpromiennik niwelujący szkodliwe działanie urządzeń elektronicznych, a przede wszystkim jako naturalny filtr do wody. Skała ta ma bardzo silne właściwości pochłaniające zanieczyszczenia - głównie metale ciężkie oraz wirusy i bakterie. Szungit zawiera krzem, ale przede wszystkim składa się z cząsteczek węgla w postaci krystalicznej, w tym fulerenu C60. C60 to intensywnie wibrująca cząsteczka zbudowana z 60 atomów węgla ułożonych w misterny, geometryczny kształt przypominający piłkę futbolową. Wewnątrz jest pusta. Co ciekawe, identyczną symetrię jak C60 mają nasze biomolekuły, w tym klatryna, odpowiedzialna za dostarczanie składników odżywczych do komórek. W kontakcie z cząsteczkami fulerenu uszkodzone biomolekuły "dostrajają się" i naturalnie wracają do stanu pierwotnej harmonii. Tę niezwykłą właściwość wykorzystujemy w produktach Zepter. Flagowym przykładem jest światłoterapia Bioptron, która dzięki właściwościom fulerenu C60 przywraca równowagę i regeneruje cały organizm na poziomie komórkowym. Cząsteczki fulerenu są również w naszych okularach Hyperlight Eyewear - pomagają harmonizować światło wpadające do oczu.
Oprócz zdolności przywracania równowagi zaburzonym strukturom, fuleren C60 ma jeszcze jedną właściwość wspierającą nasz organizm. Jest niezwykle silnym przeciwutleniaczem. Dlatego wykorzystaliśmy go również w kosmetykach: kompleksie odmładzającym z serii La Danza oraz mgiełce nawilżająco-ochronnej.
Fulereny w naturze występują niezwykle rzadko i w śladowych ilościach. Najprawdopodobniej pochodzą z kosmosu z gwiazd typu czerwony olbrzym. Poza karelskim szungitem, znaleziono je w meteorycie w Kanadzie. Karelia to jedyne miejsce na świecie, gdzie na skalę przemysłową wydobywany jest szungit, z którego można pozyskać fulereny. Synteza fulerenów jest bardzo kosztowna - uzyskanie 1 grama kosztuje ok. 900 dolarów. Ich niezwykłe właściwości wciąż są badane. Wszystko wskazuje na to, że mogą zrewolucjonizować medycynę i nanotechnologię.
Glinka Ghassoul - Maroko
Kolejny składnik wydobywany jest z wnętrza ziemi, zwykle na głębokości 20-70 m. Dzięki temu glinka, czyli mineralny osad skalny, jest wolna od cywilizacyjnych zanieczyszczeń. Po wydobyciu poddawana jest obróbce, suszeniu i sproszkowaniu. Glinki składają się głównie z krzemionki, a krzemu bardzo potrzebuje nasza skóra, bierze on bowiem udział w syntezie tzw. białek młodości: kolagenu i elastyny. Jest kilka rodzajów glinek różniących się w zależności od składu chemicznego kolorem: np. zielona czy biała. Szczególną sławę zyskała pochodząca z Maroka czerwona glinka ghassoul. Oprócz krzemu bogata jest również w magnez, potas, wapń, żelazo czy fosfor. Ma ona pochodzenie wulkaniczne i wydobywana jest w dolinie rzeki Moulouya na skraju Atlasu Średniego. Od dawien dawna używana była w tym regionie do mycia ciała i włosów. Ma wyjątkowo silne działanie oczyszczające. Działa antyseptycznie i dotleniająco na skórę. Znakomicie absorbuje nadmiar sebum, matuje i ujędrnia. Może być stosowana samodzielnie (wystarczy wymieszać z wodą) do oczyszczania twarzy i włosów lub jako punktowe remedium na wypryski. Jest składnikiem wielu różnych kosmetyków: maseczek do twarzy, peelingów do ciała, szamponów czy preparatów do kąpieli.