Zepter Blog
Zima w pełni - niskie temperatury z reguły nie zachęcają do wyjścia z domu. Czy wiesz jednak, że właśnie teraz jest najlepszy czas na hartowanie organizmu i wzmocnienie odporności? Morsowanie, sauna, spacery w niesprzyjającą pogodę - przekonaj się, że naprawdę warto się przełamać. Nie tylko zadbasz o swoje zdrowie, ale sprawisz sobie wiele przyjemności.
Morsowanie: najpopularniejszy sposób hartowania organizmu
Czym jest hartowanie organizmu? To po prostu proces uodparniania go na zmienne warunki termiczne. W ten sposób zwiększamy wytrzymałość, wzmacniamy odporność i poprawiamy samopoczucie. Jak to robić? Istnieją różne metody, które dobieramy w zależności od indywidualnych predyspozycji i preferencji. Pierwsze jednak, co przychodzi na myśl, to oczywiście morsowanie. Może się wydawać, że to tylko moda czy ekstremalna rozrywka, ale daje ono naprawdę wiele korzyści. Morsowanie, czyli zanurzanie się w zimnej wodzie ma nieoceniony wpływ na nasz układ odpornościowy. Zwiększa się wówczas produkcja białych krwinek. Regularne morsowanie to skuteczny sposób na zapobieganie infekcjom. Pod wpływem kontaktu z zimną wodą naczynia krwionośne kurczą się, a później, po wyjściu, rozszerzają się. Poprawiamy więc krążenie i zwiększamy elastyczność naczyń krwionośnych. Tym samym przeciwdziałamy chorobom sercowo-naczyniowym. Morsowanie oddziałuje też pozytywnie na naszą psychikę - jest jak zastrzyk pozytywnej energii. Stymuluje produkcję endorfin, czyli hormonów szczęścia. Stąd po zanurzeniu pojawia się uczucie euforii. Zmniejszamy dzięki temu stres, dodajemy sobie energii, łagodzimy ból, po prostu lepiej się czujemy.
Pamiętaj, że każdy organizm jest inny, dlatego, zanim zaczniesz morsować warto skonsultować się z lekarzem. Ostrożne z morsowaniem powinny być osoby cierpiące na schorzenia kardiologiczne, cukrzycę, astmę, choroby krążenia, epilepsję.
Morsowanie krok po kroku
Na początku wizja zanurzenia się w zimnej wodzie może budzić spore obawy. Morsowanie to w końcu niemałe wyzwanie i szok dla organizmu. Nastaw się pozytywnie i zacznij stopniowo, krok po kroku. Najważniejsze jest bezpieczeństwo: wybierz sprawdzone miejsce i morsuj z kimś doświadczonym, kto będzie dla Ciebie wsparciem. Ważny jest odpowiedni strój. Zabierz czapkę, rękawiczki, specjalne buty czy skarpetki z pianki neoprenowej, szlafrok lub ponczo oraz ciepłe ubranie na zmianę. Przyda Ci się też ręcznik, koc termiczny, karimata i termos z ciepłą herbatą.
Przed wejściem do wody wykonaj lekką rozgrzewkę. Twoje pierwsze zanurzenie niech będzie krótkie: 30-60 sekund, z czasem stopniowo możesz to wydłużać do kilku minut. Pierwsze wejście powinno być zdecydowane. W morsowaniu kluczowa jest kontrola oddechu. Po zanurzeniu wyrównaj go, oddychaj głęboko i spokojnie. Po wyjściu lekko się rozruszaj. Następnie znów wejdź do wody, tym razem już na krócej, do momentu, kiedy poczujesz mrowienie. Przy morsowaniu bardzo ważne jest dobre ogrzanie się: wytrzyj się, przebierz się, znów wykonaj rozgrzewkę, wypij herbatę, owiń się kocem.
By morsowanie przyniosło najlepsze efekty, najlepiej robić to regularnie: 1-2 razy w tygodniu.
Nie tylko morsowanie
Morsowanie to oczywiście nie wszystko. Możesz wypróbować też inne sposoby hartowania organizmu. Najprostszy z nich to naprzemienny prysznic: polewanie ciała raz ciepłą raz zimną wodą. Intensywnie pobudzamy wówczas krążenie. Odporność na infekcje podniesie też aktywność na świeżym powietrzu, choćby zwykły spacer. W tej sytuacji naszym "sprzymierzeńcem" jest zmienna pogoda. Najlepiej wybrać się do lasu lub nad morze i wdychać nasyconą solą morską bryzę. Działa niczym inhalacja: oczyszcza drogi oddechowe. Poza tym to znakomity relaks. Rzecz jasna zwiększamy też w ten sposób kondycję fizyczną.
Sauna na zdrowie
Innym bardzo popularnym sposobem na hartowanie organizmu jest sauna. Działa inaczej niż morsowanie, ale tu także stymulujemy układ odpornościowy poprzez ekspozycję na zmienne temperatury. W saunie doświadczamy nagłego wzrostu temperatury (nawet 90-100 stopni Celsjusza!). Naczynia krwionośne rozszerzają się (odwrotnie niż przy morsowaniu), zwiększa się przepływ krwi. Niebawem zaczynamy się pocić, pozbywamy się wtedy nadmiaru soli z organizmu. Poza tym pod wpływem wysokiej temperatury mięśnie się rozluźniają, dzięki czemu możemy się odprężyć i zrelaksować. Udrożniają się też nasze drogi oddechowe. Po wyjściu z sauny i schłodzeniu się naczynia krwionośne się kurczą. Zatem podobnie jak w przypadku morsowania, zwiększa się ich elastyczność. Ma to zbawienny wpływ na nasz układ krążenia. Sauna poprawia też nasz metabolizm. W saunie spędzamy ok. 15 minut, następnie spłukujemy ciało pod prysznicem i schładzamy zaczynając od stóp w kierunku serca. Można też zanurzyć się w balii z zimną wodą lub w jeziorze czy rzece. Następnie zalecany jest odpoczynek mniej więcej tak samo długi, jak przebywanie w saunie. Oprócz regeneracji bardzo ważne jest nawadnianie się - w saunie tracimy naprawdę dużo wody. Najlepiej pić wodę mineralizowaną i uzupełnić elektrolity. Optymalnie wchodzimy do sauny trzykrotnie. I znów, podobnie jak przy morsowaniu, ważna jest regularność: najlepiej saunować raz w tygodniu. Oczywiście, zanim spróbujesz, warto skonsultować się z lekarzem. Jak każda ekstremalna aktywność ma przeciwskazania. Uważaj, jeśli cierpisz na reumatoidalne zapalenie stawów czy przewlekłą obturacyjną chorobę płuc.
Podsumujmy, jakie korzyści daje hartowanie organizmu?
- Wzmacnia odporność: bakterie i wirusy Ci nie straszne!
- Dodaje energii
- Poprawia krążenie: to klucz do zdrowia twojego serca.
- Zmniejsza stres i poprawia nastrój.
Niezależnie co wybierzesz, ważne, by zawsze słuchać organizmu i dostosować się do swoich potrzeb oraz możliwości. Zachowuj równowagę, nie szarżuj, nie rywalizuj z nikim. Najważniejsze są Twoje zdrowie, dobre samopoczucie i komfort.
